 Wysłany: Pon 15:44, 10 Mar 2008 Temat postu: |
|
| Wogle cos gadali, ze w weekendzie ktoś kogoś w lubaczowie zgwałcił wie ktoś coś moze ? | |
| Wysłany: Pon 15:43, 10 Mar 2008 Temat postu: |
|
| bardzo dobry pomysł ! popieram :] | |
| Wysłany: Pon 15:31, 10 Mar 2008 Temat postu: |
|
hmm gwałcicielom to jabym kazał prącie obcinać i puszczać na wolności  |
|
| Wysłany: Pon 15:09, 10 Mar 2008 Temat postu: |
|
no niby tak .. no ale patrz co się dzieje na świecie ! wszyscy się mordują, gwałcą itp. a jakby tak ze dwóch skazali na śmierć poprzez przejechanie kombajnem albo jakimś wałem no to by sie zastanawiali czy warto zabijać  |
|
| Wysłany: Pon 14:59, 10 Mar 2008 Temat postu: |
|
| Chrześcijaństwo niby nie uznaje kary śmierci, lecz w pewnych przypadkach przydałaby się |
|
| Wysłany: Pon 14:57, 10 Mar 2008 Temat postu: Śmierć za śmierć ... |
|
| Kobiety, których zwłoki zostały znalezione w bagażniku rozbitego Punto, zostały zamordowane najprawdopodobniej ciosem siekierą - poinformował w TVN24 Krzysztof Jarosz z poznańskiej policji. Wciąż nie wiadomo, czy morderca popełnił samobójstwo, czy doznał ataku serca za kierownicą - informuje serwis tvn24.pl.
- Po sekcji zwłok wiadomo, że kobiety poniosły śmierć między godziną 15. 8 marca a 3. 9 marca. Sekcja zwłok potwierdziła, że zginęły poprzez uderzenie w głowę ostrym lub tępokrawędzistym narzędziem, na przykłąd siekierą - relacjonował Jarosz. Według ustaleń policji jedna z kobiet została ugodzona cztery razy, druga - pięć. Najpierw zginęła siostra Mieczysława N., którą brat zabił w jej mieszkaniu - na miejscu znaleziono ślady zbrodni. Następnie morderca zawinął ciało w worek foliowy, przeniósł do samochodu i pojechał do żony, którą zabił w podobny sposób. Policja ujawnia kolejne makabryczne szczegóły. - Po dokonaniu drugiego zabójstwa obie ofiary zostały umieszcone w punto, a Mieczysław N. z ciałami w bagażniku pojechał do swojej kuzynki. Zostawił u niej 6 tys i 30 euro oraz dokumenty dotyczące swojej choroby i PIT-y z urzędu skarbowego. Potem doszło do wypadku - wyjaśnił Jarosz. Po zabójstwie mężczyzna odjechał samochodem prawdopodobnie w celu zakopania zwłok. Wskazuje na to odnaleziony w jego bagażniku szpadel. Wciąż nie wiadomo, dlaczego na prostym odcinku drogi mężczyzna wjechał z prędkością 100 km/h w drzewo. Na szosie są jednak jedynie krótkie ślady hamowania, więc wiele wskazuje na to, że mężczyzna targany wyrzutami sumienia w ten sposób popełnił samobójstwo. Nie jest jednak wykluczone, że morderca pod wpływem emocji doznał ataku serca - leczył się kardiologicznie. Sprawę najprawdopodobniej rozstrzygnie sekcja zwłok. Policja wciąż ustala motyw zbrodni - informuje serwis tvn24.pl. źródło: www.onet.pl To już przesada !!! Kara Śmierci dla takiego skur*****a !! uważam że w niektórych przypadkach Kara śmierci powinna być praktykowana  ale nie jakieś krzesło elektryczne albo zastrzyk .. taka żeby męczył się h*j i zdychał w mękach ! |
|