Prości dla swoich zbyt trudni dla obcych
Sobą być !
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Prości dla swoich zbyt trudni dla obcych Strona Główna
->
Informacje
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Regulamin
----------------
Regulamin, Faq, Propozycje
Wszelkie pytania: GG:8269696
www.pajacyk.pl
Zarejestruj się !
Atrakcje
----------------
Rozrywka
Sport
Cooltura
Imprezy
Codzienność
----------------
Informacje
O wszystkim i o niczym
Szkoła
Pomoc
Reszta
----------------
Śmietnik
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Mirko
Wysłany: Pon 15:45, 10 Mar 2008
Temat postu:
no nie zły pomysł ! inteligencją nie grzeszy
zapłaci za zniszczone auto
Siomek
Wysłany: Pon 15:37, 10 Mar 2008
Temat postu: [POW. LUBACZOWSKI] - Potrącony "ułan"
Do niecodziennego zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu na drodze między Kowalówką a Cieszanowem.
26 lutego około g. 18.30 dyżurny KPP w Lubaczowie otrzymał zgłoszenie, że w rowie przy drodze z Cieszanowa do Kowalówki leży koń, rozbity samochód i jakiś człowiek. Wszystko wskazywało na poważny wypadek drogowy. Patrol ruchu drogowego, który pojechał na miejsce, potwierdził, że doszło do wypadku z udziałem samochodu osobowego oraz jadącego konno mężczyzny.
Tego dnia 22-letni Paweł C. z Cieszanowa pożyczył od znajomego konia, bo musiał odstawić wóz do odległej o trzy kilometry Kowalówki. A że nie chciało mu się wracać na piechotę, dosiadł na oklep konia i jechał skrajem szosy. W połowie drogi najechał na niego samochód osobowy jadący w tym samym kierunku, którego kierowca w ciemnościach nie zauważył jeźdźca na koniu. Kiedy przybyła pomoc, okazało się, że Paweł jest tylko trochę poturbowany, kierowcy też nic się nie stało, natomiast auto było nieźle porozbijane. Najgorzej wyglądał koń, który nie dawał znaku życia. Wezwany weterynarz chciał go już uśpić, ale zwierzę po kilkunastu minutach ożyło i stanęło na nogi.
Policjanci nie mają wątpliwości, że winę ponosi Paweł C., który wykazał się niezwykłą lekkomyślnością, wyruszając konno po zmroku, bez żadnych oznakowań, takich jak latarka czy kamizelka odblaskowa. Teraz będzie musiał ponieść konsekwencje swojej ułańskiej fantazji.
Źródło:
www.zycie.pl
Takie "Jazzy" to tylko u nas
haha
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin